Policja nie może korzystać ze spyware
Czy policja powinna mieć prawo do instalowania programów spyware na komputerze podejrzanego? Ta kwestia była jak na razie rozpatrywana w Niemczech. Sąd orzekł, że nie ma podstaw prawnych do zezwolenia policji na posługiwanie się takimi metodami.
Sąd Federalny w Karlsruhe (południowo-zachodnie Niemcy) uznał, że zdalne przeszukiwanie zawartości komputera bez wiedzy jego użytkownika nie może być porównane do żadnej z uznanych obecnie metod śledczych.
Policja dysponuje oczywiście możliwością przeszukania podejrzanego, ale „tradycyjne” przeszukiwanie domu odbywa się w obecności oskarżonego lub świadków. Trudno też – zdaniem sądu – porównywać włamanie na komputer z podsłuchem telefonicznym, gdyż śledzenie przebiegu rozmowy „na żywo” znacznie różni się od wyciągania jakichś wniosków z plików znalezionych na komputerze.
Do tej pory nie było w Niemczech jasne, czy policja ma możliwość uciekania się do internetowego szpiegowania. W lutym ubiegłego roku jeden z sędziów wydał pozwolenie na internetowe szpiegowanie. W listopadzie inny sędzia zabronił takich praktyk. To spowodowało, że na całkowicie nowy problem zwrócono wreszcie uwagę.
Niemiecki Minister Spraw Wewnętrznych – Wolfgang Schäuble – bardzo gorąco wspierał ideę pozwalania policji na internetowe szpiegostwo (oraz pomysły zmiany przepisów dotyczących np. kamer w miejscach publicznych itp.). Dzięki wyrokowi sądu w Karlsruhe stało się ostatecznie jasne, że realizacja tych zamierzeń wymaga zmian w prawie.
Można się spodziewać, że w Niemczech zaktywizują się zwolennicy cyber-przeszukiwań i będą oni naciskać na rząd, aby ten dokonał wymaganych zmian. Oczywiście ten pomysł ma również swoich przeciwników – obrońców praw obywatelskich.
Niewykluczone, że w wielu innych krajach europejskich sprawy internetowego szpiegostwa w dochodzeniach policyjnych jeszcze nie uregulowano.