Powolna neostrada, ale na pewno bez limitów
Powolna neostrada, to nie tylko problem jednej, ale wielu stref numeracyjnych. Jak się okazuje reklamacje niewiele dają ze względu na konstrukcję umów z operatorami, ale przedstawiciele Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) obiecali gruntowne przyjrzenie się sprawie. Mamy również oficjalną wypowiedź Telekomunikacji Polskiej w sprawie zniesienia limitów transferu.
Przedstawiciele TP twierdzą, że wynika to z przeciążenia sieci i każą czekać do czasu zakończenia nowych inwestycji, tj. do kwietnia.
Czy da się coś z tym zrobić?
O podobnych sprawach wie już Urząd Komunikacji Elektronicznej, ale niestety trudno jest mu w tej chwili wywierać jakieś naciski na TP, aby poprawić sytuację.
– Mamy sygnały od internautów, którzy na licznikach szybkości transmisji widzą dokładnie, że maksymalne prędkości obiecywane przez operatora są tylko w reklamach. Problem jednak w tym, że ani w regulaminach, ani w umowach z klientami, chyba żaden operator nie podaje gwarantowanej minimalnej prędkości transmisji – powiedział Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Strzałkowski dodaje, że operator podaje tam tylko maksymalną szybkość transferu i od niej uzależnia wysokość opłat. Później w przypadku reklamacji operator może odpowiedzieć, że przecież nie obiecywał minimalnej prędkości, na co wskazuje brak takich zapisów w umowie. Sprawa nie pozostanie jednak przez UKE pozostawiona sama sobie i pracownicy Urzędu mają się wkrótce zastanowić, jak zobowiązać operatorów do świadczenia usług na poziomie.
– Teraz w UKE analizujemy, jak zobowiązać dostawców internetu do podawania w ofertach nie tylko maksymalnych, ale także gwarantowanych minimalnych szybkości – mówi Strzałkowski – Niewykluczone, że konieczne będą zmiany Prawa telekomunikacyjnego w zakresie lepszej ochrony praw użytkowników.
Rzecznik UKE radzi też, aby mimo wszystko, przy każdym dłuższym spadku prędkości składać reklamacje do operatora. Każdy dostawca usług odpowiada za niewykonanie lub nienależyte wykonanie usługi telekomunikacyjnej. W przypadku odmowy uznania reklamacji można wystąpić do UKE z wnioskiem o mediację w sporze z operatorem.
Powrotu limitów nie będzie
Inną ciekawostką zasłyszaną od konsultantów błękitnej linii była informacja o rzekomym powrocie limitów transferu. Zgodnie z twierdzeniami jednego z pracowników Telekomunikacji Polskiej zniesienie limitów ma charakter krótkiej promocji i zapewne limity te wrócą po 15 lutego 2007 r., czyli po okresie, w którym obecni klienci usług TP mogą – w związku ze zmianą regulaminu usługodawcy – zerwać umowy bez ponoszenia odpowiedzialności dyktowanej dotychczasowymi umowami.
Obawy czytelnika w tej kwestii wydają się być uzasadnione, bo Telekomunikacja faktycznie nigdzie nie poinformowała, jak długo będzie obowiązywał brak limitów transferu danych. Poza tym, wszyscy jeszcze pamiętają ostatnie zamieszanie z podnoszeniem prędkości neostrady, o którym najpierw zapewniano na błękitnej linii, a z którego w końcu Telekomunikacja Polska się wycofała, twierdząc, że nic takiego nie było planowane.
Informacja o terminowym zniesieniu limitów transferu nie potwierdziła się.
TP napisała: „Informujemy, że zniesienie limitów neostrady nie ma formy tymczasowej. To ostateczna decyzja TP”.