Gazeta.pl: SMS-y rozbijają małżeństwa

Coraz częściej przy sprawach rozwodowych dowodami stają się wiadomości SMS. Jak na razie jest to nowość, ale prawnicy przyznają, że liczba spraw, w czasie których wyświetla się wiadomość zapisaną w telefonie rośnie w szybkim tempie – pisze Gazeta.pl.

W Wielkopolsce co trzecia sprawa rozwodowa jest spowodowana tym, że jeden ze współmałżonków odkrył w telefonie dowód zdrady. Podobnie jest na Dolnym Śląsku i w Małopolsce.

Do pozwów dołączane są zarówno treści SMS-ów (np. „Kochanie, alarm odwołany. Mam okres”) jak i telefoniczne bilingi. Przyłapani rzadko kiedy wypierają się zdrady. Sędzia Maria Toront mówi, że jeśli dowodem jest billing, który pokazuje, częste wysyłanie wiadomości pod dany numer, to możliwe jest nawet wydobycie od operatora treści SMS-ów. Jak na razie nikt tego nie zażądał.

Jak pisze Gazeta.pl, niewierni małżonkowie próbują ukryć swoją zdradę np. poprzez wyciszanie dzwonka, rezygnację z bilingów, a nawet kupowanie w tajemnicy telefonów na kartę. Jedna ze spraw rozwodowych została wszczęta po tym, jak mąż odnalazł taki tajemniczy telefon w szafce z rajstopami żony.

Co ważne, sąd zastanawia się w takich sprawach czy nie ma do czynienia ze złośliwością albo głupim żartem.

Comments are closed.